Translate

09 grudnia 2012

Konbanha Akuma~ ♥


Helooooł! :3 Doczekaliście się drugiego opowiadania Ao no Exorcist- The New Story! ♥
Wiem bardzo długo to trwało :c Przepraszam T.T
W tej części będzie mikser ponieważ wezmę różne style pisania, w tym jednym opowiadaniu :D więc proszę się trochę nie pogubić xd Na początek będzie a la Dialog :3
Doobra mniej gadania więcej czytania~!!! ♥





„Bracia i ona.”


I

//Dzień po pogrzebie Shiro Fujimoto.
Poranek.//


Mephisto

Co za miły dzień! Czyste niebieskie niebo pasuje dla wspaniałego nowego kierunku!

Rin

... Ej,  przez zadawanie się z tobą nic mi się nie stanie, prawda? Z tym głupim klaunowatym  ubraniem i w ogóle...
(przyjeżdża limuzyna)
Guahh! Co do diabła?! (...) Woooah~! To się nazywa niesamowity samochód... Długi!

Ksiądz

(...) Zaopiekuj się nim dobrze, Faust-san.- ściska dłoń Mephista.

Mephisto

Możesz na mnie liczyć. Pomogę także w prowadzeniu klasztoru, więc nie masz się czym martwić.

Rin

Hę? Myślałem, że masz na imię Mephisto.- odrzekł patrząc na niego z kąta oka.

Mephisto

Ależ tak, to prawda jednak publicznie używam imienia „Johann Faust V”... Prezes sławnej prywatnej Akademii Prawdziwego Krzyża.

Rin

„Akademia Prawdziwego Krzyża” ... To tam Yukio...
(podchodzi Yukio)

Yukio

Dzień Dobry!

Rin

Y-Yukio?!

Yukio

Przepraszam za spóźnienie! To wciąż dla mnie zaskoczenie! Pomyśleć, że prezes będzie tak miły by zostać naszym nowym opiekunem... Najwidoczniej ojciec musiał go poprosić by się nami zaopiekował gdyby coś się stało... Nigdy bym nie pomyślał, że będę mógł uczęszczać do tej samej szkoły co ty bracie!

Rin

(...) Czekaj... Łooooooo~!! Powiedziałem, że chcę zostać jednym z was! Nigdy nie mówiłem, że chcę pójść do szkoły!

Mephisto

Szzzzz...  Trochę ciszej, mógłbyś? Chcesz zostać Egzorcystą, jeśli tak... To nauka jest pierwszym krokiem! No więc... Akademia Prawdziwego krzyża ma internat. Kiedy już tam wejdziesz nie możesz wyjść bez pozwolenia. Nie będziecie mogli tutaj wrócić przez pewien czas... Skończyłeś się żegnać z domem swojej młodości?


Yukio już siedząc w limuzynie popatrzył na brata zza szyby. Chłopak miał spuszczoną głowę, po chwili kiwnął głową na tak i wsiadł do samochodu. Mephisto pożegnał księży i usiadł do różowego auta.
W końcu wyjechali. Rin wspominał „szczenięce” czasy gdy dalej żył Shiro, i kiedy nic nie wiedział o jego prawdziwym pochodzeniu... Rozmyślał także przez połowę drogi, czy ma bratu powiedzieć co się tak naprawdę stało tamtej nocy. Jednakże chłopak zamiast powiedzieć bliźniakowi o całej prawdzie załamał się i miał przykry wyraz twarzy co sam odparł Yukio. W tle zabrzmiał głos Mephisto, wskazał palcem na okno i odparł- To wasz nowy dom, bracia Okumura-  chłopcy odwracając się za siebie ujrzeli Akademie Prawdziwego Krzyża. To jest ich nowa szkoła, a zarazem nowy dom. Skupiony Rin zerkał co chwilę za szybę samochodu. Po jakiś pięciu minutach stanęli i wyszli z limuzyny, na pierwszym planie byli uczniowie Akademii a na drugim ogromny budynek szkolny.


Mephisto

Ceremonia immatrykulacji wkrótce się zacznie. Po prostu idźcie ze wszystkimi do głównego audytorium.

Yukio

Bardzo dziękujemy...

Mephisto

(Łapię Rina za Kurkarę)
Och, chwileczkę Okumura-kun! Zapomniałeś o swoim stroju. Proszę przebierz się w aucie.

Rin

Ech? Mogłeś o tym wcześniej wspomnieć.
(chwilę później w limuzynie)

Mephisto
Wrócę po was gdy ceremonia się skończy. Porozmawiamy później, dobrze?Hm... Widzę, że masz jakieś zdolności w wiązaniu krawatu.
(Rin wychodzi; limuzyna odjeżdża)

Rin

Nie znoszę tego gościa, tch...

Yukio

Bracie? Wygląda na to, że możemy tam zostawić resztę niepotrzebnych rzeczy.

Rin

Chyba nie okaże się, że to „Szkoła Dla Egzorcystów” lub coś w tym stylu no nie..?


Chłopcy luźnym krokiem szli w stronę ceremonii. W drodze rozmawiali o tym jak Yukio zaczął denerwować się tym co będzie w sali. Jego brat pocieszał go i w tej chwili o jego lewy bark otarła się błękitno-włosa dziewczyna. Przez przypadek upadła na ziemię, Rin obróciwszy się do dziewczyny chciał jej pomóc wstać ale ta szybko wstała, przeprosiła chłopaka i uciekła w przeciwną stronę. Ten zdezorientowany patrzył się przez moment na nią ale Yukio wziął brata za rękaw i pociągnął wskazując mu palcem na budynek.

//W sali...//

Mężczyzna

Reprezentant pierwszoroczniaków... Okumura Yukio.

Yukio

(wstał z miejsca)
Tak!
(kieruję się na scenę)

Nowa uczennica

(mówi do dziewczyny obok)
Reprezentant pierwszoroczniaków... Zawszę jest nim gość z najlepszymi wynikami z egzaminów, tak? Łoo... To niesamowite, ciekawe jak mądry jest ten facet...? Czy nie wygląda całkiem spoko?
Osoba obok
Hmm, pomyślałam, że jest troszkę nieśmiały... Powinnyśmy z nim później porozmawiać!

Zazdrosny i zaskoczony Rin tym co przed chwilą usłyszał przypomniał sobie jaki jego brat był bezbronny w młodym wieku i ciągle mu dokuczano. Rozpamiętywał to jak go bronił za cenę własnego zdrowia i to jak poznał marzenie swojego braciszka. Jego brat chciał zostać lekarzem.
Kiedy jego bliźniak kończył ogłaszać swoją mowę powiedział do siebie w myślach- Tak on zostanie lekarzem, wiem o tym na pewno!- w tej chwili Yukio skończył. W tle słychać było oklaski tysiąca uczniów Akademii. W momencie gdy Rin chciał podejść do swojego młodszego brata bliźniaka, Yukio’a zaczepiły dziewczyny z tego samego roku co oni. Chłopak odwrócił wzrok od rozmawiającego brata i udał się w miejsce przy drodze. Kucnięty i wpatrujący się w widoki usłyszał głos z jego prawej strony... Był to Mephisto, który stał na pomniku.


Mephisto

Przepraszam, że musiałeś czekać!

Rin

To znowu ten klaun... Więc jak stanę się Egzorcystą?

Mephisto

Miło widzieć ten entuzjazm... Ale wszystko musi podążać odpowiednią procedurą.
(zeskakuję a Rin wstaję)
Na tą chwilę... Będziesz uczęszczał do szkoły wkuwania.

Rin
Szkoły wkuwania?! Temu klaunowi naprawdę coś palnęło na łeb!

Mephisto
Egzorcystycznej szkoły wkuwania. Zaczniesz od uczenia się o sztuce egzorcyzmu. Twoje zajęcia szkolne zaczną się dopiero pojutrze... Ale szkoła egzorcystów zaczyna się dzisiaj. Pokażę ci drogę.
(woła go gestem)
Ale muszę ci dać jedno ostrzeżenie! Twoja tożsamość jako syna szatana, musi pozostać absolutnym sekretem. Wygląda na to, że ładnie ukrywasz swój ogon... Ale chociaż uszy, zęby i ogon można łatwo ukryć... Twoje płomienie to już inna sprawa. Musisz je trzymać pod ścisłą kontrolą. Więc...
 (zmienia się w małego białego psiaka)
...możemy ruszać!

Rin

E-Egzorcyści mogą się zmieniać?!

Mephisto

Nie, tylko ja. Ach tak. Pozwól, że dam ci „klucz do szkoły”

Rin

Klucz? Ten pies jest całkiem słodki ♥

Mephisto

Ten klucz pozwoli ci dostać się do szkoły Egzorcystów przez drzwi w każdej chwili. Popatrz tam na dole są jakieś drzwi. Otwórz je za pomocą klucza!

Chłopak zeskoczył przed drzwi i zabrał klucz od „psa”. Po krótkiej chwili namysłów otworzył je z lekkim ciekawstwem. Rin zerknął i zobaczył długi korytarz ciągnący się na długość nie dostrzegająca oka. Mephisto pokierował chłopaka pod salę 1106, wchodząc tam zobaczył swoją nową klasę Egzorcystów i salę lekcyjną. Miejsce ujął za ruinę, a w klasie było tylko ośmioro uczniów nie wliczając samego siebie. Usiadł w pierwszej ławce a obok niego na ławkę wskoczył Mephisto. Przez krótką chwilę rozmawiali ale po tym przerwała im dziewczyna o niebieskich oczach.


Mirai

Heh, dzień dobry panie dyrektorze! Nie sądziłam, że będzie pan na pierwszej lekcji Egzorcyzmu.

Mephisto

Och, witaj Mirai. Tak ale tylko dlatego, że muszę pokazać twojemu nowemu koledze jak tu jest. Jestem tu tylko specjalnie dla niego.

Mirai

Rozumiem.
(popatrzała się na Rina)
Ghua to ty!- wskazującym palcem u jej prawej ręki wskazała na siedzącego Rina.

Rin

Ghe? Co? Gha, to ty jesteś tą co się przewróciła przeze mnie?

Mirai

N-Nie. Znaczy raczej tak, znaczy... Ghuuu mniejsza z tym! Nie chciałam cię szturchnąć, przepraszam.- ukłoniła się i po chwili szybkim ruchem wyprostowała się, zrobiła krok i podała rękę na przywitanie.- Jestem Mirai Hikari miło mi Cię znów spotkać.

Rin

Huh...? Nic się nie stało, jestem Rin. Okumura Rin.- uścisnął rękę drobnej dziewczyny.


Mirai
Więc... Będziesz chodził wraz ze mną do tej „licznej” klasy, prawdaż? Tch, nie sądziłam, że będzie tu tylu Egzorcystów. Przez te następne lata będę wraz z wami się uczyła.

Rin
Chcesz zostać Egzorcystką?

Mirai
Taa, nie miałam innego wyjścia bo muszę szukać S...

Mephisto
Szzzz... Mirai masz tego nikomu nie mówić, prosiłem Cię o to.

Mirai
Ych, wiem zapomniałam się. Przepraszam nie mogę ci tego powiedzieć Rinie. Jak będziesz coś ode mnie chciał to jestem w trzeciej ławce za tobą.- pokierowała się lekkim krokiem do swojej ławki poprawiając swe błękitne jak niebo włosy.

Rin

D-Dobra...
(szepcze do Mephista)
Hej! Co tu robi taka dziewczyna?! Przecież nie powinna się uczyć Egzorcyzmu!

Mephisto

Co ty wygadujesz? Ta dziewczyna jest mądrzejsza i silniejsza niż myślisz. Choć na taką nie wygląda miała podobne życie do twojego. Macie wiele wspólnego.

Rin

Ghe, znaczy się, że jest w moim guście!

Mephisto

Uspokój się chłopcze,  masz się uczyć sztuki Egzorcyzmu a nie latać za dziewczętami z Akademii. Mówiłem ci, że od tego zależy twoje życie. Czyż tak nie mówiłem? A z tym, że jest bardzo ładna się zgodzę z tobą. Urodę ma o świętej pamięci matce Mirai. Naprawdę... Ta dziewczyna nie miała łatwego życia...- dyrektor i niesforny Rin obrócili się w kierunku dziewczyny, chłopak zauważył że coś maże po bloku rysunkowym.


Rin

O-Ona rysuję? Nie... Chociaż...? Dobra kapuje... Tch, niemożliwe, że to powiem... Gdzie się podziewa ten nau-
(wchodzi nauczyciel)

Nauczyciel

W porządku siadajcie!

Mephisto

Ach, wygląda na to, że przyszedł nauczyciel.

Nauczyciel

Zajmijcie swoje miejsca! Zaczynamy zajęcia.
(chwilę później)
Miło mi was poznać. Będę waszym nauczycielem od Anty-demonicznej farmakologii, jestem Okumura Yukio.

Rin

Yukio?! Czy to ty?!- wrzasnął z niedowierzaniem na brata.

Yukio

Tak to ja. Czy coś nie tak?

Rin

Nie... Ja... C... Co rozumiesz przez „Czy coś nie tak?”?! Co się z tobą dzieje?!

Mirai

Ach, Yukio jednak będziesz jednak nas uczył?

Yukio

Tak, zgłosiłem się w ostatniej chwili.

Rin

J-Jak to?! Wy się znacie?! Od kiedy?! Kurna co tu się dzieję?!- obracał gwałtownie głową z lekkim zakłopotaniem.

Yukio

Zapewniam Cię, że nic. Teraz, jeśli nie masz nic przeciwko wolałbym żebyś był trochę cicho w trakcie zajęć.

Rin

O-On, nauczycielem, Egzorcyzmu?! Mephisto! Co to ma znaczyć?! Co on-

Mephisto

Już, już... Używasz mojego imienia bez szacunku? Jestem twoim przełożonym, jak nieładnie.

Rin

Co bredzi ten kundel...?! Siedząc na czyjejś ławce...- skierował wzrok na stojącego przy biurku brata-  Co to ma znaczyć Yukio...?!

Yukio

Więc jak zapewne widzicie jestem w tym samym wieku co każdy z was, to mój pierwszy rok jako wykładowca. Jednak w odróżnieniu od was studiuje sztukę Egzorcyzmu od dwóch lat. W tym kontekście waszych Egzorcystycznych studiów, prosiłbym o nazywanie mnie „Sensei”.
(unosi rękę do góry)
No więc,  ile z was nigdy nie przeszło Mashou? Podnieście ręcę...

Rin

Mashou? Co to jest? Mam na myśli, że lubię „Mashou no Onna” Ale...

(Tłumazenie: Mashou no Onna- Diabelska kobieta.)

Mephisto

Naprawdę? Ja też... Mashou odnosi się do ran i chorób, które zostały spowodowane przez demony. Kiedy dana osoba dozna Mashou,  jest zdolna do widzenia demonów do końca jej życia. Dlatego to podstawa przez, którą  musi przejść każdy Egzorcysta. Od kiedy sam jesteś demonem,  oczywiście nie ma potrzeby byś ty także przez nią przechodził Okumura-kun. Okumura Sensei, którego widzisz, jest najmłodszą osobą, która zdobyła kwalifikacje Egzorcysty.

Rin

 Geniusz Anty-Demonicznej Farmakologii. Nigdy bym nie pomyślał... Nie miałem pojęcia.

Yukio

Klasa, z której korzystamy jest zamieszkana przez demony zwane „Goblinami”.

Paku ← przyjaciółka Izumo Kamiki
Hę?! Czy to w porządku...?

Yukio

Och, nic nam nie grozi. Gobliny unikają jasnych miejsc, w których przebywają ludzie. To demony niższej klasy, posiadają tylko tyle magii by wyrządzić niewielkie szkody i można sobie z nimi poradzić w dość prosty sposób. Jednak, jeśli poczują zapach zgniłej zwierzęcej krwi, mogą stać się niespokojne i agresywne. Dziś użyję mikstury rozcięczonej z mlekiem, Gobliny ją uwielbiają. Rozpuszczę krew w jednej dziesiątej mleka, następnie użyję pojedynczej kropli powstałej cieczy, by wywołać parę Goblinów... By pomogły nam w naszym obrzędzie. To świetna okazja by nauczyć was się czegoś o Demonicznej Ekologii. Więc gdybyście mogli poczekać chwilkę, kiedy ja wszystko przygotuję...

Demoniczny chłopak nie mógł wytrzymać, więc wstał z miejsca i podszedł do swojego brata. Odsunął z biurka nauczyciela skrzynkę i warknął na Yukia. Nie wiedział co się tutaj wyprawia więc był trochę zakłopotany. Jednakże Yukio spokojnym głosem kazał chłopakowi usiąść na swoje miejsce. Rin na całą klasę wykrzyczał - Przestań pieprzyć!- wszystko wokół zamarło. Yukio powiedział, że zaczął trening gdy skończył mając 7 lat, widział demony od przyjścia na świat, lecz tylko Rin nic o tym nie wiedział. Jednakże nie to chciał usłyszeć tego jego starszy brat. Szarpnął go i przez przypadek nauczyciel upuścił fiolkę z krwią. Nie minęła sekunda a z sufitu wydostały się Gobliny. Fundamenty upadły obok siedzącej w trzeciej ławce dziewczynie. Przestraszona odskoczyła a jej koleżanka z klasy odparła, że widzi demony. Nauczyciel nie czekał na ich atak więc wkroczył do akcji i zastrzelił pistoletem Hobgobliny. Kazał wyjść wszystkim z klasy, uczniowie wybiegli poza salą i czekali. Yukio myślał, że wszyscy wyszli ale za plecami był jego brat. Gestem kazał bratu wyjść lecz ten powiedział, że zostanie i to przez niego mają teraz kłopoty, i muszą jeszcze pogadać. Wtem ten odparł- Ja nie mam nic więcej do powiedzenia w tym temacie.- atakujący go z tyłu Goblin został zastrzelony pociskiem z broni Yukia. Odwróciwszy się do zgrai atakujących go Hobgoblinów.

Rin

Słuchaj!!- wściekł się na brata ujawniając swe błękitne płomienie, zabijając przy tym zgraje goblinów z chłopakiem.- Nie rozmawiałem z tobą odpowiednio, od czasu gdy umarł staruszek. Skoro wiedziałeś o wszystkim od tak dawna więc jak się z tym czułeś?! Co o mnie myślałeś?!

Yukio

O tobie...?- wymierzył broń ku bratu lecz zastrzelił Goblina obok.-  Czy to nie oczywiste? Jesteś demonem, bracie. Widziałem Cię, jako zagrożenie dla nas wszystkich. Ty...- przeładowuje broń- Jesteś skończonym głupcem, bracie. Dlaczego wyskoczyłeś z tym durnym pomysłem stania się Egzorcystą...? Zemsta? Jakiś rodzaj pokręconej pokuty względem ojca? Jeśli tak.. Jeśli naprawdę masz tupet czuć w ten sposób...- wyciąga drugi pistolet i zestrzeliwuje do Hobgoblinów przy tym robiąc wielki hałas- To powinieneś oddać się centrali zakonu... Lub po prostu, zgiń.

Rin

...Co...? Nie... Nie mów mi... Ty właściwie... Ty myślisz, że śmierć staruszka to moja wina?!

Yukio

Zaprzeczysz? Ojciec spędził te długie lata chroniąc Cię! Powinienem wiedzieć; widziałem to wszystko. Ojciec był jedynym człowiekiem na świecie, który potrafił oprzeć się opętaniu przez Szatana... Więc naturalnie Szatan stale próbował zdobyć jego ciało! Przez piętnaście lat  opierał się temu dzięki czystej sile woli! Ojciec był idealnym Egzorcystą! Ojciec... Nigdy nie pozwoliłby Szatanowi zawładnąć własnym ciałem, w taki sposób. Nie bez jakiegoś drastycznego urazu w jego myślach... Powiedziałeś coś prawda?! Jeśli można by powiedzieć, że ojciec miał jakieś słabości, to tą słabością...- przeładowuje broń i skierował pistolet na brata.- Byłeś, TY BRACIE! JESTEŚTYM, KTÓRY ZABIŁ OJCA!


Demoniczny chłopak był rozgoryczony tym co wypowiedział jego brat. Najbardziej zabolało go to, że powiedział to ze swoich ust, które nie kipiły radością na wieść, że jego brat nadal jest przy nim lecz nienawiścią, nienawiścią jakiej Rin nigdy nie doznał na swojej skórze. Rin zacisnął mocno zęby, trzymał się kurczowo i wypowiedział jak na początek spokojnym dygoczącym głosem...

Rin

Ja... Jestem idiotą, nie zaprzeczam temu. Więc mów co tylko sobie chcesz...! Ale pozwól mi powiedzieć jedno...- trzymał przy twarzy Kurkarę i wyciągnął ją, ujawnił swoje płomienie bratu- Nigdy nie mierz cholernym pistoletem w swojego brata! Jesteśmy rodziną do cholery!!!- wykrzyczał słowa i stał wściekle nastawionym na brata- To nie ja zabiłem staruszka!

Yukio

Bracie, słuchaj, dobra?- zadygoczał przez chwilę.

Rin

Rozumiem, jeśli czujesz, że nie możesz mi wybaczyć... Ale czy jest inny powód byś mierzył tym we mnie? Więc?!- ruszył przed siebie; trzymał w swej prawej dłoni ostrzę i kierował się na brata- Jeżeli strzelenie do mnie sprawi, że poczujesz się lepiej, to pociągnij za spust!- chwycił dwoma rękoma oręż- ZASTRZEL MNIE!!!!!!- Skoczył i zaatakował lecz jednak nie brata tylko ogromnego Hobgoblina za Yukio’em; Demon pokrył się płomieniami i spłonął- Nie wiem co o mnie myślisz, ale nie upadłem tak nisko by walczyć z własnym bratem.- schował Kurkarę do pochwy i trzymał ją w ręce.

Yukio

Ja...- opuścił powoli pistolet- Jakie były ostatnie chwili ojca?

Rin

Heh, były cholernie dobre... Zginął broniąc mnie. I to nie z zemsty czy czegoś w tym stylu postanowiłem zostać Egzorcystą. Ja tylko... Chcę stać się silniejszy! Nie chce by znów ktoś miałby za mnie zginąć!- na pierwszy rzut oka było po nim widać, że jest zdeterminowany i stał się odważniejszy. Jego brat coraz bardziej wystrzeżył oczy aż nagle zrozumiał i uśmiechnął się.

Yukio

W takim wypadku, ja stałem się niż z tego samego powodu. Ja także stałem się Egzorcystą, tylko po to by stać się silniejszym.- na jego twarzy pojawił się uśmiech.

Rin

Więc.. To znaczy, że jesteśmy „Parą Braci Idiotów”...!

Yukio

Wolałbym nie być z tobą porównywany.

Mirai

Yukio, Rin! Wszystko w porządku?! Słyszeliśmy krzyki!- krzyknęła zza drzwi sali lekcyjnej.

Yukio

Tak nic nam nie jest. Szkoda, że nie mogę tego samego powiedzieć o klasie...

Rin

Ghuahh?! Kiedy to wszystko...?!

Yukio

Naprawdę jesteś niebezpieczny.- westchnął kryjąc uśmiech na swojej twarzy.

Rin

Ja... Ja tylko... Muszę się nauczyć to kontrolować, okej?!

Yukio

Bracie. Jeśli naprawdę chcesz zostać Egzorcystą to słowa, które wypowiedziałem zawszę Cię będą prześladować. Nie jestem ostatnim, który ci to powie, czy będzie tak myślał. Uważam, że musisz być na to przygotowany.- obrócił się plecami do brata i podszedł do drzwi klasy; otworzył drzwi i zaprosił wszystkich do innej sali lekcyjnej wołając przy tym brata.



II



// Noc; pokój Dyrektora; Rozmowa telefoniczna//

Yukio

I co myślisz?

Mephisto

Byłeś trochę za sztywny... ale jak na twoją pierwszą lekcje, myślę że odwaliłeś kawał świetnej roboty!

Yukio

Nie miałem na myśli siebie.

Mephisto

Hm, ta jego moc była całkiem efektowna przeciwko demonom.- popija herbatę- Będzie przydatna, wciąż jest niestabilna, a on obecnie włada nią, tylko dzięki czystym porywczym emocjom. Ale ma dobry instynkt- wypija herbatę do dna filiżanki.- Kiedy nauczy się ją odpowiednio  kontrolować, będzie jedyny w swoim rodzaju... A także stanie się najpotężniejszą bronią Zakonu Prawdziwego Krzyża...

Yukio

Więc...

Mephisto

... Jednak wciąż musimy go obserwować. Nie chcemy by ważniaki z góry dowiedziały się o nas zanim będzie przydatny. Co jest oczywiście kwestią czasu.- rozmawiając z Yukio’em wbił w pałeczkę kluska i nie spiesząc się zjadł go.

Yukio

Jestem tego świadomy...- po chwili przypomniało mu się jedno zdarzenie...

-         Boję się... Nie chcę widzieć tych strasznych rzeczy...- Yukio siedział na ziemi i płakał; przed nim był kucnięty Shrio.
-         Yukio, w ciągu 10 lat twój braciszek doświadczy czegoś bardziej przerażającego.
-         Co? Myślałem, że braciszek jest normalny...- otarł rękawem łzy ze swojego lewe oko.- Co przez to rozumiesz?
-         Yukio- położył dłoń na jego głowie- Chciałbyś walczyć u mojego boku?
-         Hę?
-         Zamiast żyć w strachu ciemności... Stać się silnym... I być zdolnym by bronić ludzi łącznie z twoim bratem?
-         Ja... Ja, miałbym bronić brata? Chcę...

Yukio
...Od teraz. Nigdy więcej nie chcę. To ja będę bronił mojego brata, w zastępstwie ojca.

Mephisto
Och, nie zapomnij o twojej młodszej koleżance.- Yukio’emu rozszerzyły się źrenice na samą myśl.- To ona ma się nim opiekować, ty masz tylko do tego nie dopuścić aby żadne z nich nie wygadało się o ich wzajemnych światach. Jeżeli inni się dowiedzą będzie to koniec i będę zmuszony...- uśmiechnął się złowrogo- Zabić twojego brata i tą małą kruszynę.- rozłączył się.

Yukio
Ychh..- chowa telefon do swojej prawej kieszeni w spodniach- Wiem...Niestety wiem.


III


Rin
602... Pokój 602... –otworzył na szerz drzwi i zapalił światło- To tutaj tak? Wygląda na to, że nie ma nikogo... C-Co?!

Yukio
Hej, zaskoczony moim widokiem?- obrócił się w stronę stojącego przy drzwiach brata..

Rin
Eee...? Co ty tu robisz?- z lekkim zakłopotaniem zapytał się brata.

Yukio
Zwykle pierwszoroczniaki zostają w pokojach podzielonych przez 4 uczniów. Ale udało mi się załatwić ten pokój tylko dla nas. W końcu jesteś bezpieczny.- uśmiechnął się radośnie do brata- Potrzebujesz kogoś, kto będzie miał na ciebie oko! Więc się zgłosiłem! Miała tu mieszkać z tobą Mirai, ale, że jesteśmy braćmi pozwoliła mi z tobą zamieszkać.

Rin
C... Co to ma być, więzienie?! Już wolałbym mieszkać z dziewczyną!

Mirai
Ekhem, czy przypadkiem nie przeszkadzam?- oparta o próg drzwi spojrzała na Rina z zabawną miną.- Słyszałam jak mnie obgadujecie.- z uśmiechem na ustach opierała się z jednej nogi na drugą.- Jeżeli to coś zabawnego to proszę powiedz, lubię żarty.

Yukio
Mirai, miałaś być za 10 minut.

Mirai
Wieeem, ale nudno jest w moim pokoju tylko słucham muzyki i rysuje.

Rin
Haaa! Jednak wiedziałem, ż ty rysujesz!

Mirai & Yukio
Hęęę?

Rin
N... Nieważne. –zakrył dłonią swoje usta i pomachał ręką.

Mirai
Dobra, Yukio chodź teraz porozmawiać to zajmie tylko chwilę.

Yukio
Już, już...- wstaje z krzesła i idzie za Mirai- A ty bracie nie podsłuchuj.- wychodzi z pokoju i zamyka za sobą drzwi.

Rin
Dobra, dobra rozumiem!- wymamrotał przez dalej zakryte usta; nie posłuchał się jednak brata i z wszystkich słów jakie tylko zrozumiał usłyszał tylko te zdania:

-         No więc, Yukio rozumiem, że muszę z wami mieszkać w męskim akademiku ale czy to konieczne? Czy muszę szukać Syna Szatana akurat dzisiaj?
-         Heh, nie radziłbym szukać jeżeli masz go przed nosem.- uśmiechnął się do dziewczyny.
-         Hę? Nie mów, że ty jesteś Demonem?
-         Hehehehe...- zaśmiał się pod nosem- Ależ nie Mihaka. Nie mówię o sobie lecz o kimś innym.
-         Tylko nie Mihaka! No to jak mówisz, że mam go przed nosem to mi go wskaż! Będzie łatwiej i nie będę musiała po nocach go szukać!
-         Jutro porozmawiamy przy śniadaniu, brat będzie jeszcze wtedy spał więc będziemy mieli około godziny czasu na rozmowę.
-         Dobrze, to ja zmykam tylko pożegnam się z Rinem, okej?
-         Proszę bardzo..- idzie za Mirai.

Mirai
Tak więc Dobran...!- wystrzeżyła oczy i spojrzała w dół. Przy jej nogach był kucnięty Rin i cały zalany potem, z niechęcią podniósł on głowę i na pierwszy punkt oka zobaczył białą bieliznę Mirai-san. Chłopak otworzył ze zdumienia buzię a dziewczyna odepchnęła go ręką i pobiegła do swojego pokoju trzymając się za spódniczkę.

Yukio
Co ty wyprawiasz, bracie! Miałeś nie podsłuchiwać a tym bardziej patrzeć się pod spódniczkę Mirai!

Rin
To ona nie ubrała spodni nie moja wina!- wstał i wrzasnął na brata.

Yukio
Już na sam początek robisz mi wstyd bracie, ech...- westchnął ciężko- Nie fair, ja też chciałem zobaczyć...! Lepiej chodź i odrób pracę domowe, najlepiej zacznij od zadania, które wam wyznaczyłem.

Rin
Hę? Z-Zadanie? To my mieliśmy jakieś zadanie?

Yukio
Rin~....



Koniec części Drugiej :3



Jupi hej, jupi jeeeeeej JUPILAAAAAAA skończyłam! Tylko na 13 stron ale na tyle stron mogłam (przez ten cholerny czas nie mogłam więcej! >.< )
Mam Wieeeeeeelką nadzieję, że ta część podoba wam się bardziej :D Mi jako autorce się podoba lecz nie zbytnio xd

Swoje wrażenia piszcie w komentarzach lub w ankiecie, którą mamy po prawej stronie przeglądarki ♥

 


Pozdrawia Adminka Mirai :* ♥


3 komentarze:

  1. Strasznie mi się podoba ,3 osobiscie jestem wielką fanka ao no exorcist więc uwielbiam takie strony jak twoja <3 Zapraszam cie także na moją stronkę z opowiadankami - narazie tylko z ao no exorcist

    http://wika9673.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No i kolejny rozdział przeczytany. Ś-W-I-E-T-N-E ! Ciesze się że piszesz, i nie przejmuj się ilością komentarzy. Bo to że ktoś nie kom. to nie znaczy że nie czyta. Też dopiero zaczynam ;) A i jakim programem robisz obrazki z Mirai ? Bo są na prawde cudne <3

    Etto....no i zapraszam też do mnie http://po-stronie-gehenny.blogspot.com/ może ci sie spodoba, tak jak wspomniałam dopiero zaczynam

    OdpowiedzUsuń

Komentować może każdy! Pisz rozważanie! Spamy i tego typu rzeczy będą usuwane przez Adminkę!